nie będę się powtarzać, więc wkleje tylko zdjęcie mojego zalertowanego pudełeczka
przed
i po
album zasługuje na osobny post bo jeszcze go dopieszczam:)
nie będę nawet udawać że zrobiłam go na spotkaniu:), zresztą nauczyłam się czegoś o sobie...bardzo podoba mi się idea uscrapowanych... uwielbiam rozmowy i podpatrywanie innych przy pracy, mi natomiast najlepiej skrapuje się kiedy zostaje sama z moimi myślami i nic mnie nie rozprasza:) co oczywiście nie przeszkadza w dalszych spotkaniach:D
tradycyjnie na koniec jedno wspólne zdjątko
buziaki
Cudne spotkanie!!:) mam nadzieje ze mimo skończenia uscrapowanych, spotkamy się jeszcze nie raz:)
OdpowiedzUsuńO, mam podobnie z tym scrapowaniem w towarzystwie. Lubię sama, w swojej kuchni :-)
OdpowiedzUsuń